Uwielbiam to jak dzieci uczą się języka. Jak poznają słowa, znaczenia, przekręcają wyrazy i tworzą własne.
Śmiechu przy tym jest zawsze pełno, a niektóre skojarzenia potrafią zaskoczyć.
Mam notes ze spisanymi tekstami Córeczki 
[uwaga copyrighterzy: wszystkie prawa zastrzeżone! :)]
i ciągle się zastanawiam: Skąd jej się to bierze?
Do tej pory upiera się na niektóre swoje słowa i już. 
– Mamo, coś Ci powiem…
To takie nasze hasło. Co by się nie działo, choćby zabawa, albo afera największa była, to hasło robi „stop-klatę”. Ja biorę wdech i słucham. Bo ona zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia.
Syn mnie ugryzł. W zasadzie to zawisł z zębami moim przedramieniu.
Krzyknęłam z bólu i zaskoczenia:
– O Matko Kochana!
– Mamo, on jest chłopcem czy dziewczynką?
– Chłopcem.
– No to powinnaś mówić: O Matko Kochany!
  Tak powinnaś mówić, wiesz?
***
– Umiesz się przeżegnać? O tak: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego…
– Ja nie lubię duchów.
I poszła.
***
– Mamo, jak się mydli?
–  Na przykład kiedy się kąpiesz…
– Nie! Tak z tymi duchami?
***
– A jak nie będę myła zębów, to mi wypadną i przyjdzie do mnie Gruszka Pępuszka i zostawi mi pieniążek pod poduszką! 🙂
***
Bawią się z Tatą. Wariactwa, wygłupy, fikołki.
Ona zatrzymuje się i sapie:
– Jestem w siódmym niebie 🙂
***
– Mamo! Babcia mnie nie rozumie! Powiedziałam jej, że już chodzę do szkoły, bo jestem duża, a Ona zaprowadziła mnie do przedszkola 🙁
***
Z łazienki:
– Mamo! Mamo!
– Skończyłaś?
– Tak. Kupa i siku zajmują się sobą.
***
(Tu zaznaczam, że historia stara, dziecko jeszcze małe było!)
Jedziemy przez mazurskie łąki i pola. Za oknem krowa się pasie.
– Mamo! Patrz, dalmatyńczyk!
***
Chodzi po nurku i rozmawia bez telefon. Ale kto bywa u nas na Instagramie, to wie od dawna 🙂
***
A Synek? Chociaż mały, też pogada:
tata – tata
mama – tata
piesek – hu-hu
kotek – hu-hu
krówka – hu-hu
świnka – papa (czyli Pepa)
Dla Niego też już mam notes i nie mogę się doczekać, kiedy zacznie się zapełniać 🙂
Myślę, że to dopiero pierwsza część naszych pogaduszek. Chcecie więcej?
(Naprawdę mam nadzieję, że ktoś napisze, że tak, bo będzie głuuupio 😉


Author

8 komentarzy

  1. Tak 🙂
    Ja jak patrzę na swojego pierworodnego to nie mogę uwierzyć, że on kiedyś będzie gadał i w ogóle rozmawiał z nami. Takie dziwne mi się to wydaje. No ale jak już zacznie to koniecznie też trzeba będzie zapisywać.

  2. Świetny pomysł z zeszytem na zapisywanie słówek swojego dziecka. Będzie to dla niego na pewno kiedyś świetna pamiątka. Jak będę miała kiedyś dziecko, to na pewno zrobię tak samo 🙂

  3. "Siku i kupa zajmują się sobą" – wymiata 🙂 A mały z Peppą, jakie to dobrze mi znane. Wpadnij jutro do mnie to sama zobaczysz 😉

Write A Comment