Miłość jest ślepa i nie zna się na kalendarzu, może dlatego zdarza się nawet w przedszkolu, czy bardzo wczesnej podstawówce 🙂
Prawie zawsze jest wtedy traktowana przez dorosłych z przymrużeniem oka i lekką pobłażliwością.
Bo taka szczenięca, niepoważna.
Tymczasem zdarza się, że uczucie trwa dłużej niż kilka znajomych mi małżeństw. Sami zainteresowani bywają bardzo zaangażowani, a do okazywani uczuć podchodzą… powiedzmy, że kreatywnie.
Dawno, bardzo temu w pewnej zerówce kochał się we mnie taki jeden – Damian.
Chłopiec duży, energiczny, pewny siebie.
Nigdy nie wyznał mi miłości prosto w oczy, ale pociął cały pasek swojego taty i kilka razy dziennie obdarowywał mnie półcentymetrowymi kawałkami tego paska z napisem „LOWE”.
Dostałam też wazonik w kształcie ryby (stała na ogonie, a kwiatki wkładało się jej do pyska) i ogromne klipsy jego mamy.
Największy kłopot z tymi klipsami był. Moja mama była bardzo zaniepokojona i uparła się, żeby wyjaśniać z mamą Damiana czy wie o tym prezencie. Ato były moje pierwsze (i jak dotąd jedyne) klipsy!
Niestety niespecjalnie odwzajemniałam uczucie Damiana. Dzieliła nas niezgodność charakterów. Byłam nieśmiała i nie wiedziałam co mam robić. Czułam się raczej onieśmielona i jakby osaczona.
Znacznie bardziej wolałam Krzysia, który ustawiał się ze mną w parze, jak ja był trochę nieśmiały i bardzo miły.
Przeczytajcie historie miłosne przedszkolaków,
którymi podzieliły się ze mną i z Wami zaprzyjaźnione mamy.
Iwa, 4 lata
Mama: Czy Adrian i Darian byli dziś w przedszkolu?
Iwa: Byli. Już zdrowi.
M: Świetnie!
I: A wiesz, ja się mocno dziś do Dariana przytulałam. Wiesz dlaczego ja się do niego tak przytulam?
M: Dlaczego?
I: Bo Go bardzo kocham.
M: A jak Ty go tak przytulasz, to on nie ucieka?
I: No… ucieka. Ale jak mył ręce w łazience to ja się do niego przytuliłam i nie mógł uciec!
♥ ♥ ♥
Adaś
Kiedy miał 3 latka był zaręczony z panią z baru wegetariańskiego. Lubił patrzeć, jak zmywa naczynia. Był jej wierny przez 4 lata, ale pani go zdradziła. Zaszła w ciążę z innym i wyjechała nad morze. Adaś, któremu właścicielka lokalu przekazała tę wiadomość, kiedy chciał odwiedzić narzeczoną, aż zaniemówił z wrażenia. Potem wyjąkał, że w takim razie nie może być już jego żoną ani mieć z nim dzieci, co było w planach. Jeszcze tego samego dnia poderwał sobie inną panią w podobnym wieku. I stwierdził, że może to dobrze, bo pani z baru mogłaby być za stara na dzieci, kiedy on będzie już zdolny do założenia rodziny.
♥ ♥ ♥
Paulina
Ja miałam narzeczonego w przedszkolu. Do dziś mam prezenty od Bogusia i nigdy nie zapomnę jak chciałam mu namalować farbą linię z przedszkola do mnie, żeby mógł mnie odwiedzać:) I wołał do mnie: „Paulina ty moje kochanie”.
♥ ♥ ♥
Franek, 4 lata
Pytam Franka: Kto jest kobietą Twojego życia?
Oczekuję oczywiście odpowiedzi: Mama! Ewentualnie: Igusia (siostra).
Franek: Ewa! (córka przyjaciół rodziny, też 4 latka)
Innym razem: Zrobisz walentynkę dla mamusi?
F: Nie! Dla Ewusi!
Kiedy Franio był chory i nie chodził do przedszkola, Eka kazała przekazać mu 3 wycięte z papieru serduszka, bo bardzo za nim tęskniła. Spał z tymi serduszkami pod poduszką.
Miłość na całego 🙂
♥ ♥ ♥
Ada, 3 lata
– Mamo, gdzie mój pierścionek??? ( płacz )
– Zgubiłam pierścionek, a wieczorem żenię się z tatą, Jak ja bez pierścionka ożenię się z tatą 🙁
♥ ♥ ♥
Mikołaj, 3 lata
Kocha Blankę.
Na pytanie dlaczego, odpowiada: „Bo ona jest elegantka, ma buty z księżniczkami i nosi koronę”.
♥ ♥ ♥
Jaś, 5 lat
Przyniósł z przedszkola list miłosny. Pisownia oryginalna:
„KOHAM ĆIE GDYM MOGŁA ĆI DAĆ 400 ZŁ TO BYM ĆI DAŁA MOCNO ĆIE KOHAM JUTRO JEST RANTKA”
♥ ♥ ♥
Olek, 2 lata
Mama: Lubisz Hanie?
O: Nie.
M: Czemu? Naprawdę nie lubisz Hani?
O: Kochaaam Hanie! (rozanielony głos)
♥ ♥ ♥
Antek, 6 lat
Koleżanka z ławki miesiąc temu przyniosła do szkoły zaproszenia na ich ślub, dla każdego dziecka w klasie. Dla niego też miała, bo zapomniała go wcześniej poinformować. Wręczając mu zaproszenie powiedziała, że następnego dnia ma przynieść dla niej pierścionek.
♥ ♥ ♥
Malwina, 5 lat
„Mamo, wiesz że Krzyś jest moim narzeczonym? I Maksio też. I jeszcze Franek i Pawełek. Kocham ich wszystkich, ale najbardziej Krzysia i Franka. I zupełnie nie mogę się zdecydować, który ma zostać moim mężem!”
Jakiś czas później:
– Mamo wiesz, Krzyś już nie jest moim narzeczonym.
– Jak to?
– No tak. Krzyś jest teraz narzeczonym Wiktorii.
– A to Krzyś Ci tak powiedział
– Nie, Wiktoria.
– A co na ten temat powiedział Krzyś?
– Mamo, on chyba jeszcze nie wie. W tym tygodniu nie było go w przedszkolu.
Na wszelki wypadek dodam, że po fakcie Krzyś nie podzielił zdania Wiktorii 😉
♥ ♥ ♥
Tymek, 3, 5 roku
Zapytany o to, czy ma jakieś marzenia, odpowiedział:
– „Tak, zanocować w przedszkolu z panią M.
Kilka tygodni przed tym wyznaniem wyszeptal mi podczas zasypiania następująco: „Mamooooo, nie uwierzysz, co się stało (tu zachichotał), po czym kontynuował konfidencjonalnym szeptem) zakochałem się! W pani M.!”
Syn jest stały w uczuciach 🙂
Mój prawie 6-cio latek od roku zakochany w Darii. Nawet kiedyś dostał jajko niespodziankę, gdzie były pierścionki, więc postanowił sprezentować je ukochanej. Opowiadał, że podrzucił je do szuflady Darii, a potem ona pytała kto jej dał pierścionki .Wszyscy mówili ze to nie oni,więc domyśliła się ze to mój synuś i go przytuliła,podziękowała. Ciagle opowiada, jak się z Darią wita, żegna,bawi,broni jej. Nawet powiedział,że zbiera pieniądze na wesele:) Pyta mnie czy cieszę się ze będę babcią jak oni będą mieć dziecko. Ech. Miłość kwitnie. Nie wiem co będzie od września,bo my chcemy iść do zerówki szkolnej, a Daria chyba zostaje w przedszkolu…
♥ ♥ ♥
Bartuś, 5 lat:
B: Mamo, mogę sobie wziąć twoją obrączkę?
M: Kiedyś będziesz miał swoją żonę i swoją obrączkę.
B: Taaak? A jaką?
M: Jak będziesz starszy, zakochasz się w jakiejś dziewczynie i zostanie Twoją żoną.
B: Jak Lenka (jego miłość z przedszkola) dorośnie to się w niej zakocham i zostanie moją żoną.
M: Jak tylko będzie chciała, to ok.
B: A jak nie?
M: To znajdziesz sobie inną dziewczynę
Bartuś po chwili namysłu: Jak Lenka nie będzie chciała być moją żoną, to będę miał męża 🙂
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Może ta pierwsza miłość faktycznie niepoważna, naiwna, szczenięca, ale też szczera i niezapomniana.Na pewno macie na to więcej dowodów. Jakie historie miłosne przyniosły z przedszkola Wasze dzieci?
PS Czy któraś historia spodobała Ci się wyjątkowo? Na Facebooku możecie głosować, na swojego faworyta. Nagroda niespodzianka czeka 🙂 Link do głosowania: KLIK
5 komentarzy
Ale słodkie i urocze te historie 🙂
Świetne! Urocze historie 😀 Z niecierpliwością czekam, co moi chłopcy będą mieli w tym temacie do powiedzenia 🙂 i szczerze mówiąc już się boję 😉
Uwielbiam dzieci za bezpośredniość. A szkolne i przedszkolne miłości długo się później w dorosłym życiu pamięta 😉
Nasza Tosia kochała Leona i planowała z nim ślub, wszystko zmieniło się w dniu, w którym została uświadomiona, że po ślubie wyprowadzi się z nim do innego mieszkania. Tego nie mogła zaakceptować:)
super historie 🙂 Dzieci mają genialne teksty!